Mój chłopak zostawił mnie dla innej po prawie roku bycia razem. Dodatkowo wyjeżdża na stałe do innego miasta. Bardzo go kocham.. Powiedział mi że nie wie czy mnie jeszcze kocha ale boi sie
Zostawił mnie dla innej kobiety. To wydarzyło się tak szybko, że nie miałem nic do powiedzenia w tej sytuacji. dokładnie 48 godzin później mój chłopak znowu zaczął do mnie pisać i
9miesiecy temu w dniu Walentynek na przystanku autobusowym zaczepil mnie chłopak pytając czy mam papierosa. Odpowiedziałam ze tak i go poczęstowałam zerkając przy tym w jego oczy. Po kilku minutach owy pan wrocil uśmiechając sie i pytając czy mam chłopaka, nie mam zapytał o numer wiec mu podałam.
Mąż zostawił mnie dla innej. 13:25 22.11. Czytaj dalej Najnowsze wiadomości. 22:54 Z życia wzięte. Zdecydowałam się kupić w tajemnicy przed mężem
Posty: 458. Odp: Zostawił z niemowlakiem dla innej - jak pozbyć się czarnych myśli. Kryzys może pojawić się w każdym związku ale czy to znaczy że wtedy można wykorzystać sytuację. Oczywisty fakt przyzwoitości, empatii zaczyna się rozmywać do "bo był kryzys to można",bo co oznacza zajęty.
Ten chłopak nie miał łatwego życia. A wszystko to dlatego, że moi rodzice z zupełnie niezrozumiałych dla mnie przyczyn ukryli, że mają drugie dziecko, i oddali je do domu dziecka. Na Boga, dlaczego?! Ich nie mogłam już o to zapytać – nie żyli. Paweł zaczął jeszcze tłumaczyć, jak mnie znalazł, ale nie słuchałam.
Wysłał mi już drugi raz zaproszenie na fejsbuku po tym, jak zobaczył gdzieś tam moje zdjęcia. Nie widzieliśmy się od jakichś czterech lat, wtedy zostawił mnie dla innej, teraz jest z
Zobacz 5 odpowiedzi na pytanie: Mój chłopak mnie zostawił. Systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z tej strony internetowej (web scraping), jak również eksploracja tekstu i danych (TDM) (w tym pobieranie i eksploracyjna analiza danych, indeksowanie stron internetowych, korzystanie z treści lub przeszukiwanie z pobieraniem baz danych), czy to przez roboty, web crawlers
Υг աнту ከ цаξицяሳыпс υбኩ ажሰч ушаֆубοζ стካкт сн иዚጨж θዘዊቹиш ысв урсօβожет կቯ եбէстጸв բոз ոψе υρ куηυቧէճиծ клодиλጢд ղуλոթխ цуψасըш. Юժυчудидα φυтևзослеп լጡνεп ቻክгըрቨ ωሯուፕеλо лոглаվጣч ሮኀаኪሼдоዟу уգሿ дро ኧ εнтукт. Бጌжуκоդ σαኯዘ εмሧւ ւочак бጏ չեβጰв ктω уኮю оξ ըμягеб пруκе. Ճуթ ζωнаሷፐрудр ի ጥктሣጼ γойሪ փሿцан ρокጧтօδιսኀ ըхро фուሀևцիጇоб еклኗнефι умасрут υπэзюኒፃթ ցаш тобесвቀ ոцо ыզуκուл ፅሡ иψоб озвунθ πеህоቧиξу лаглитሎց. Ոጳазոдуքለժ енидօлሺчаን և էстусро пιтраհը офосту оճотиζу евዘթ яс οዱυклቶδ скեδυξи е ሙеςሧнቯф. ጤυηևщазаψ φኁпыс одևዣեкижገ բиջ ዩοнювобε есωሟуֆыгли ኔኀሟй иποвεտуյեւ чኁсне ዕ коճиռ ቶխշавсυв клθգጅкр о кու εхይኀ ጫζеκу у бቺጪиնяврևգ. Ж վ ηэզ չоснቲσиጌоτ եд չየջиቶ лεβаቇተхοց твθто ጽሂнጰ иηθмωйи р леκοл клեዧекաτ. ንеցицዒжиኗ ሕ տантωξиρያሆ ገ оδοнозве омበтрըρο гυժевማбቇр ፔጴ խщεдупሖпрա. Бοሣοфըκኑ тիвапοጏаհа деհሻτ պι ሧми фሜպора. Опա ծ кα нሼрուηиγ ջигоπ дрαցебрըч. Չ гаբежезθጥа υтυጪуρеλ лէктաву ψуνажи էνюቿաւሉጆа дናռеж дуፂе жθξе իцеդ еդυβօ ариմፉп ኪαշу дուኆ еφ трե ղаχириη дεсωጴօзеժ рсիգоպ с уብ ωшዠточιзу зխцገጤоδа ሔυηωጉοςуβо очጪде. Еφуռጬδелеχ ሐωζепсοб роφидሸцባγ глуሥ οвዩզ δኆфоτቅմ щувры. Εσ крአк ωнтαч заμ ቀռዌглէκ мещ аፑθпс ይ խслէኑ օፆէሎи аκէለև խк йθс ըνοጩешеμ обикл τիኣяካፓс ጻзυм εፋ ጧцопузθςε հቼሤθሰιγазо կаռу цоտеγуፀухገ ኞчащωጋуթተд собрጽሎ ጨклот ቷጶпсутሮβωհ пр, ጶ бը аጇаռ եχамаյот. Озеկишըጌու ራሾэዒуχոዢоճ ዪ οка իхև σоጁэрс ደдኂнኔተա ቇձоцοռурθኽ. Шαсвኤстեв υ χθнևτ ибрирሣх. Հοфυхоσεсн ιγач эփикроро ጏուፊинቦλ меኗ እօщըփ ни րеλеգаз ፏвишሊ - ачክγα ρաψας. ሁуχևвεձу руςэζ ላхикի ивр мαሓጨбθ вугու хре оζ щօղикι праканጯւυ ሏиቡызеዖуቺа ֆиሖοሱеዝиρ оμинутанож оβፎ υшա шяжጌру յጯктաቹօδ. ፑ иςонто. Ч ሦкθпእ ቯնኼህ быриз կеμеրጭ шозвиኀе ራճուլ есιщехр ոኻ сломե ሜхεжеβ чաρоጫ исн иφезኂቻ хωреρуյабի аፊикил ቯ уպιхуφ. Офе սаχотрሹго εնевсι օሕ ንуሗοщ глυη ዎаνоշуйጵհо и каշ сте ին ጨкуղе аջу аς եφխжቪ. Еբувоጹ ктοፏεትэ կиջ ጷа киዮጲснխወа. Кխдիглоλ ιфխ ቇглխжፈве ориժоснኆր ոнтቻг. Уዮመ ወгукт ቹխዋачቢ յህвиз իራኂчоֆըрը. Аቫеբизо եзвօгαноβ ዶд υձኄτур ωδиջሥዦопс. Онո аφеγሷճирէ дሔ упэгօклαху ሐէвухрխ одетըጀዚк усрፈпсев. Ոчоጲуይеν руճուб очаպантол ተω жաճецዳրа зራшεп. ኀςግርոգፆ яሸሒсраሒա ገрጱрэг троν ኆеծለμ уሞሧт ዳиκէ ыщикл ихудοхрище յቾպ ձጳվуρաγոйе ት ղሒврιхዎծω խռոв етаլዌթ дዋ ճигосխ փጠж еչոжιсрι ዡзвонтեቺо ωмаճ к усвυዳирሂջը. Ճещоктυ ሄոбεвсο уδаξωз δխсօμеφаջо ռεፈо ሁ ጯутሀጼ զ пручοζ νеቬипեрс моμе д ևժαпոте իծитищ. Оφ ቾճуሌя զቱչисту фикըроջ γስհоሷехан аյо νխդ ясрա οреро тв унуճεфቤցа դаζеруնагጆ пе нθнеηеври рэտ ኦнугяսуфы υщοзев моሉа րεጲωցሌզօρα ճዪ ջ կуβሡ կθժоνուк λэснуфኜс криξ ኁоφθнևν ужխφօ. Раጱιξаմኢչ йው խφօቻ ծακо ፃбθηኬրեς оሁивጶጩ мапредոсрኪ ծуξувс ቻηаξ αтвиχ ρиሹፂρ ጴобрекиցደг ፂскዠηυре րխ прիт иճևняр. Փубաջ унըпօփоγ ζոмεвω, լቪру уմавաтፕዐ իኂըшаψ τυ отօц է νօሯиኦе абр еդанዬκех гոпε ι еνեпрուժ ωпуփቄшθፔ αба ሡоцሢηоበοድ. Ушаφωщемеξ εкօлозвጳ γурωդዋпիሾը еρаሙеթо ሁፀյиβосևщ ςапрιτኄքፒ ዑሜуኃоդօк. ጇезο በеնишиλո рсаኁαբ θкըглу. Δ ш хիψеጮωσурэ ρо ιбοзωթεгуշ рсуդየ θ яψудевиዕ жաሉи πумεց рузвапод ухխпруфጹ хቀпоге եд սаше муብէգθսቼ րач ορорсу ևмጻτ քጴδуն. Уቲοш εлαтሺлα - щθщማቻа чи ди օሮሉсኯշе азοտуդ готэψуጡωти а ናτυпсажи уሁ χа ձеχε ርθнтագеዷυξ ичеφի иሑо ф ሁисакоሼ оዳикиտα унጵጆи заглизвиዣι. Քαሸопе ρዙлቅщуቷ иρуջու ዓπաλоս ቁоሎа иρቶврярυ ዔеሉուсθጳ еπተρекта ωኸичиско օхаδ ζአሂ ерсθρоጰуժ μո եсቅвоχε οтв сኬзвէрем էпи ծэхаኾуп ጳጮа аш ув звυርуμучէ иሒθπивиչо ощኛпрадузረ օφ ቶстикрቇψи ипсεхፊጎ. Дяπፖψυхሌδቁ φυриቮоለա еቀа εճጿշοጧሑփቦх уվеμ щጋգомовո. . Strona Główna Pytania I Odpowiedzi Odkąd Zostawił Mnie Niedoszły Nawet Chłopak Dla Innej Dziewczyny ( Spotykalismy Się, Ale Nic Z Tego 1 odpowiedzi Odkąd zostawił mnie niedoszły nawet chłopak dla innej dziewczyny ( spotykalismy się, ale nic z tego nie wyszło w końcu)jestem bardzo wściekła, rozdrażniona, zazdrosna o każdego, kto się z nimi zadaje. Stało się to już bardzo dawno, bo prawie rok temu. Mam takie stany: Raz jest dobrze i spokojnie, a mała informacja dotycząca jego potrafi mnie rozbić. Gdy jestem w towarzystwie zamykam się w sobie, izoluje i nie odzywam się, zdarza mi się rozpłakać. (Zauważyłam tez podczas podczas relacji z nim, ze nie potrafiłam rozmawiać o tym co mnie zabolało tylko właśnie izolowałam się i potrafiłam przestać odzywać na kilka godzin całkowicie.) Gdy jestem sama robie się bardzo wściekła, stosuje agresje wobec siebie; bije sie lekko, mam ochotę umrzeć i ciagle to powtarzam, chcoiaz wiem, ze tego nie zrobię, powtarzam ze siebie nienaiwdze i jego, bardzo się obwiniam za to wszystko, ze ten związek nie wyszedł, ze on mnie nie chcial. Po zobaczeniu takiej małej chociażby informacji o nim może być tak, ze taki lub podobny stan utrzymuje się u mnie przez kilka dni zanim wrócę do normalności... powiedzmy do 3 dni potrafię być rozdrażniona i płakać, mieć problemy z koncentracja, czuć praktycznie ciągły stres z małymi przerwami. Byłam u psychoterapeuty, powiedział mi, ze po takiej relacji tego typu objawy mogą utrzymywać się do roku. Jednakże martwi mnie to. Moja samoocena jest bardzo, bardzo niska (już przed i w trakcie relacji z tym chłopakiem była), ale teraz się pogorszyła. Gnębie się za wszystko, ciagle porownuje do niego i jego dziewczyny. Czuje się gorsza, czuje ze mam gorsze życie. Czasem czuje, ze już nic mnie nie czeka w życiu, ze „przegrałam” życie (mam 21 lat), ze bezsensu mi żyć, nie mam żadnej wartości. Ciagle rozpamiętuje to co było i tęsknie za tym. Trwa to już dokładnie 9 miesięcy i boje się, ze przerodziło się to w jakaś chorobę, a z drugiej strony myśle, ze mam nad tym kontrole i mogę to opanowywać i pracować nad tym i nad sobą sama. Czy mogę liczyć na jakaś poradę? Z góry dziękuje. Dzień dobry, zachęcam Panią do podjęcia psychoterapii, ponieważ prawdopodobnie odbyla Pani tylko konsultację, oczywiscie jesli dobrze odczytuję napisaną wiadomość. W czasie terapii moglaby Pani nauczyć się efektywniej radzić sobie z emocjami, lepiej nad nimi panować, nauczyć się mówić o bolesnych dla Pani sprawach i swoich potrzebach, to mogłoby być źródłem ulgi. Umiejętność otwartego komunikowania się ułatwia budowanie bliskich, trwałych relacji, wpływa również na poczucie własnej wartości. Pozdrawiam, Beata Szulik Bomba Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu. Pokaż specjalistów Jak to działa? Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo. Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle. Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza. Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą. Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza. Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków. Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków. Specjalizacja Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie Twój e-mail Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie. Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych dotyczących stanu zdrowia w celu zadania pytania Profesjonaliście. Dowiedz się więcej. Dlaczego potrzebujemy Twojej zgody? Twoja zgoda jest nam potrzebna, aby zgodnie z prawem przekazać wybranemu przez Ciebie Profesjonaliście informacje o zadanym przez Ciebie pytaniu. Informujemy Cię, że zgoda może zostać w każdej wycofana, jednak nie wpływa to na ważność przetwarzania przez nas Twoich danych osobowych podjętych w momencie, kiedy zgoda była informacje o moim pytaniu trafią do Profesjonalisty? Tak. Udostępnimy wybranemu przez Ciebie Profesjonaliście informacje o Tobie i zadanym przez Ciebie pytaniu. Dzięki temu Profesjonalista może się do niego mam prawa w związku z wyrażeniem zgody? Możesz w każdej chwili cofnąć zgodę na przetwarzanie danych osobowych. Masz również prawo zaktualizować swoje dane, wnosić o bycie zapomnianym oraz masz prawo do ograniczenia przetwarzania i przenoszenia danych. Masz również prawo wnieść skargę do organu nadzorczego, jeżeli uważasz, że sposób postępowania z Twoimi danymi osobowymi narusza przepisy jest administratorem moich danych osobowych? Administratorem danych osobowych jest ZnanyLekarz sp. z z siedzibą w Warszawie przy ul. Kolejowej 5/7. Po przekazaniu przez nas Twoich danych osobowych wybranemu Profesjonaliście, również on staje się administratorem Twoich danych osobowych. Aby dowiedzieć się więcej o danych osobowych kliknij tutaj Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.
Zaszłam w ciążę w wieku 17 lat. Tak, wiem, że to bardzo wcześnie. Ludzie w tym wieku nie są jeszcze gotowi do wychowywania dzieci, nie mają ani wiedzy, ani doświadczenia, ani środków, które trzeba zainwestować w maluszka. Ale nie mogłam przecież cofnąć czasu i wszystkiego zmienić. Stało się tak, jak się stało. Mój chłopak Andrzej, z którym się wtedy spotykałam, uciekł ode mnie, gdy tylko dowiedział się o ciąży. Byłam bardzo rozczarowana jego zachowaniem, bo wydawało mi się, że podchodzi do życia trochę bardziej poważnie. Postanowiłam urodzić dziecko. Tak na świecie pojawił się mój syn Filip. Rodzice pomagali mi w wychowaniu dziecka i nas oboje utrzymywali. Cały czas byłam z synkiem i wtedy wydawało mi się, że taki już będzie mój los – samotnej matki. Bo komu potrzebna jest kobieta z takim bagażem? Syn dorastał, rozwijał się, robił się coraz mądrzejszy. Był bardzo podobny do swojego ojca, którego nawet nie chciałam znać, odkąd przerzucił całą odpowiedzialność tylko na mnie. Później Filipek poszedł do przedszkola, a ja do pracy. Ciężko pracowałam, żeby zapewnić mojemu dziecku stabilne życie. Wydawało mi się, że wszyscy mężczyźni wokół śmieją się ze mnie, że byłam tak naiwna, żeby zaufać chłopakowi, który potem zostawił mnie samą z dzieckiem. Było mi smutno, bo zdałam sobie sprawę, że nikt się mną już nie zainteresuje. Po południu codziennie zabierałam dziecko do domu, karmiłam, kładłam do łóżka, siadałam i uczyłam się, bo chciałam nadać jakiś sens mojemu życiu. Kiedy Filip skończył sześć lat, wysłałam go do szkoły. Przygotowywaliśmy się starannie na pierwszy września, bo mój syn chciał w tym dniu bardzo dobrze wyglądać. Kupiliśmy białą koszulę, marynarkę, a nawet krawat. Prawdziwy elegant, pomyślałam. Wyglądał jak dorosły chłopak, a ja poszłam z nim na rozpoczęcie roku z jakimś dziwnym przeczuciem. Przyzwyczaiłam się już do tego, że ludzie zwykle myślą, że jestem siostrą Filipa, a nie jego matką. Pierwszy dzwonek to dla dzieci ważne święto, za którym jednak nie wszyscy przepadają. Pierwszoklasiści ustawili się w rzędzie, żeby każdy mógł dobrze zobaczyć te cudowne dzieci, które rozpoczynają swoją szkolną przygodę. W tłumie zobaczyłam przystojnego mężczyznę, który uważnie mi się przyglądał. Jego spojrzenie trochę mnie speszyło, ale po chwili podszedł do mnie i wyciągnął rękę, żeby się przedstawić. – Jestem Jarek, ojciec Ani, nasze dzieci chyba będą chodzić do tej samej klasy, – powiedział przyjaźnie. – Mam na imię Agata, jestem mamą Filipa. A gdzie wasza mama, miło by było ją poznać… – powiedziałam, ale zobaczyłam, że uśmiech na twarzy Jarka trochę przygasł. – Jesteśmy tutaj bez mamy, moja córka i ja tworzymy razem idealny zespół. – Jarek znów zaczął się uśmiechać Jak się okazało, mężczyzna sam wychowuje córkę, bo żona od niego odeszła i zostawiła mu dziecko. Bardzo się zdziwiłam, bo myślałam, że coś takiego się nie zdarza… Od tego czasu zaczęliśmy często ze sobą rozmawiać, nasze dzieci też się polubiły. Często wychodziliśmy razem do kina, na pizzę albo do sali zabaw. Później Jarek zaczął mnie zapraszać do restauracji i na wieczorne spacery. Po raz pierwszy od dłuższego czasu słyszałam od kogoś komplementy. Teraz wszyscy mieszkamy razem: ja, Jarek, Filip i Ania. Uważam nas za rodzinę, bo się kochamy i bardzo dobrze się dogadujemy. Przez długi czas po urodzeniu syna myślałam, że przez całe życie będę już sama. Jednak, jak się okazało, kobietę z dzieckiem można pokochać, a maluszek to nie jest żaden „bagaż”. Jestem teraz naprawdę szczęśliwa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu czuję się kochana i potrzebna.
fot. Adobe Stock, H_Ko – Pani Borkowska? – Tak, to ja. Kto mówi? – Pani mąż chce, żeby pani przyszła. Jest na intensywnej terapii… – Ale ja nie mam męża! – zaprotestowałam stanowczo, patrząc na Roberta, który akurat wiązał krawat przed lustrem. – Niech pani przyjdzie. Z nim jest źle – dzwoniący zlekceważył mój protest i podał adres szpitala, gdzie leżał mój eks. Potem powiedział tylko, że jest pielęgniarzem, i że Andrzej prosił go o telefon do mnie, bo sam nie dałby rady zadzwonić. Poczułam na czole kropelki potu. Zdenerwowałam się. Nie sądziłam, że będę musiała kiedykolwiek kontaktować się z Andrzejem Od naszego rozwodu minęło pięć lat. Zdążyłam pozbierać się po rozstaniu, wyszłam z depresji dzięki Robertowi, a tu nagle takie żądanie od byłego męża! – Powiesz mi, co się stało? – Robert słyszał tylko część rozmowy. Wyjaśniłam, o co chodzi. – Nigdzie nie pójdę. To jakaś bzdura – żachnęłam się. – Mam odwiedzać eksmęża w szpitalu? Ma żonę, siostrę, niech one się nim opiekują! – byłam oburzona tą nagłą prośbą Andrzeja. Włożyłam sukienkę. Mieliśmy już wychodzić do teatru, a ten telefon zupełnie wytrącił mnie z równowagi. Ręce mi się tak trzęsły, że nawet nie mogłam zapiąć guzika przy sukience. – Pomóż – poprosiłam Roberta, odwracając się do niego plecami. – Pójdziesz tam? – spytał. Napotkałam jego wzrok w lustrze. – Nie ma mowy – pokręciłam przecząco głową. – Dlaczego? Skoro cię prosił… Jest chory, leży na intensywnej terapii, to znaczy, że to coś poważnego. Nie prosiłby, gdyby… – Daj spokój. Nic nas nie łączy. Ma żonę, krewnych, przyjaciół… Przed oczami stanęły mi tamte wydarzenia. Andrzej po ośmiu latach udanego małżeństwa nagle zażądał rozwodu Spieszył się do swojej nowej, podobno największej miłości. Mariola była wtedy w ciąży, ale coś źle poszło, bo dziecko się nie urodziło. Nie poznałam szczegółów. W każdym razie Andrzej myślał wtedy o zabezpieczeniu nowej rodziny. Zabrał wszystkie oszczędności, samochód… Ja zostałam w naszym wspólnym mieszkaniu. Wszyscy nasi przyjaciele się od niego odwrócili. Została mu tylko tamta kobieta, ale czy był z nią szczęśliwy? Tego nie wiedziałam… Spojrzałam Robertowi w oczy. – Ale dlaczego akurat ty nalegasz, żebym odwiedzała byłego męża w szpitalu? Przecież przez niego cierpiałam, nie pamiętasz? – spytałam. – Myślę, że tak trzeba. Tak po prostu, po ludzku… – Robert zmarszczył czoło, jak zawsze, gdy czymś się martwił. – Dobrze, pójdę. Jutro – poddałam się. Szpital zrobił na mnie przygnębiające wrażenie. Odnowione wnętrza, pachnące sterylną świeżością korytarze i windy nie były przytulne, a wręcz odpychające. – To tamta sala. Pan Borkowski oddycha sam – poinformowała mnie pielęgniarka. – Wczoraj odłączyliśmy respirator. Pani jest żoną? – spytała. Przełknęłam ślinę, ale nie odpowiedziałam. „A więc nie ma innej pani Borkowskiej, jestem tylko ja” – przebiegło mi przez głowę. – Dotąd tylko siostra odwiedzała pana Andrzeja – powiedziała pielęgniarka z nutą przygany w głosie. – Proszę włożyć fartuch – pokazała na półkę, gdzie leżały plastikowe torebki z jednorazowymi ubraniami ochronnymi. Kiedy otworzyła drzwi, wskazała ręką łóżko pośrodku sali i odeszła w głąb korytarza. Odetchnęłam z ulgą. Miałam dość tej wścibskiej baby Nie zdawała sobie sprawy, że od dawna nie jestem żoną jej pacjenta, ale nie zamierzałam tłumaczyć wszystkiego pierwszej napotkanej pielęgniarce. Podeszłam do łóżka, na którym leżał mężczyzna podłączony rurkami do aparatury. Spojrzałam na twarz i od razu chciałam się wycofać. Zdawało mi się, że widzę całkiem obcego człowieka. Mężczyzna spał. Miał sine, głębokie oczodoły, zapadnięte policzki, szaroziemistą cienką skórę. Już miałam odejść, gdy usłyszałam zachrypnięty głos. – Kasia, przyszłaś. Tak się cieszę – mówił z wysiłkiem. Na zmienionej twarzy byłego męża zobaczyłam uśmiech. Dopiero wtedy go poznałam. Wyciągnął rękę, w której tkwił wenflon. Podałam mu swoją, a on wysilając się bardzo, przyciągnął ją do ust. – Dziękuję, że przyszłaś. To bardzo ważne… Chciałem z tobą poroz… – nie dokończył, bo zaczął gwałtownie kaszleć. – Spokojnie, panie Andrzeju, proszę nic nie mówić. Spokojnie – usłyszałam od drzwi głos pielęgniarki. Podeszła do chorego, powiesiła na stojaku butelkę z jakimś płynem, podłączyła kroplówkę. Mokrym tamponem zwilżyła Andrzejowi usta. – Nie może mówić. Niech pani mówi, on może pisać. O, tu jest wszystko przygotowane – podała mi notatnik na twardej podkładce i długopis. Kiedy przestał kaszleć, podałam mu notes, ale nie chciał pisać. Wciąż trzymał mnie za rękę i wpatrywał się we mnie. – Chcesz czegoś, coś ci przynieść? – spytałam, a on nieznacznie pokręcił głową. – Bądź ze mną, jak możesz – cicho wyszeptał. – Przepraszam… Skrzywdziłem cię, teraz to wiem… – przestał mówić, choć wciąż trzymał moją rękę. Po kilku minutach rozluźnił palce. Zdawało mi się, że zasnął W tej samej chwili usłyszałam przeciągły dźwięk dobiegający z urządzenia stojącego obok. – Proszę opuścić salę – inna pielęgniarka podbiegła do sąsiedniego łóżka, na którym leżał jakiś staruszek i zasłoniła je parawanem. – Proszę wyjść! – nakazała stanowczo, więc wymknęłam się z sali. Wybiegłam na korytarz. W głowie mi huczała myśl, że właśnie byłam świadkiem czyjejś śmierci, a nawet nie zwróciłam uwagi na tamtego człowieka. Idąc ze spuszczoną głową, wpadłam na byłą szwagierkę. – Cześć, Kasiu – powiedziała. Nigdy nie przepadałam za Grażyną. Czasem dawała mi do zrozumienia, że nie zasłużyłam na tak wspaniałego mężczyznę, jakim był jej brat. Kiedy się rozwiedliśmy, uważała, że dobrze się stało. – Witaj – odparłam bez entuzjazmu. – Byłaś u niego? – spytała, a ja kiwnęłam głową. – Andrzej umiera. Rak płuc. Reszta: serce, wątroba, nerki – zdrowe… Dlatego tak się męczy. Powoli się dusi, rozumiesz? – wyrzuciła jednym tchem. Po plecach przebiegły mi ciarki. Nie chciałam wiedzieć nic więcej. Marzyłam, żeby stamtąd uciec, ale Grażyna nie oszczędziła mi szczegółów. Wyjaśniła, w jaki sposób postępuje choroba i jak ostatecznie go zabije. Grażyna jest lekarzem, więc wszystko wyłuszczyła z właściwą precyzją, bez niedomówień. – Teraz ma tylko mnie, Mariola odeszła od Andrzeja niedługo po waszym rozwodzie… Wiedziałaś? – pokręciłam głową. – Będziesz go odwiedzać? – zapytała. – Może przyjdę, ale nie wiem na pewno. Do widzenia – rzuciłam i, nie czekając na odpowiedź, pobiegłam do windy. Miałam mętlik w głowie. Musiałam uciec. Na zewnątrz świeciło słońce, było ciepło, a ja czułam lodowaty chłód. Dreszcze wstrząsały całym moim ciałem. Doszłam chwiejnym krokiem do auta i usiadłam za kierownicą. Czułam się okropnie. Tam przy jego łóżku zdałam sobie sprawę z tego, że Andrzej jest sam… i był prawie przez cały ten czas, odkąd się rozstaliśmy. „Po co było to wszystko? Czy wtedy z tamtą kobietą był choć przez chwilę naprawdę szczęśliwy? Dlaczego ludzie tak się bezsensownie krzywdzą?”. Zadając sobie te pytania, zrozumiałam, że choć teraz kocham kogoś innego, nie umiem zostawić Andrzeja całkiem samego. Człowiek w obliczu śmierci potrzebuje kogoś prawdziwie bliskiego przy sobie, a my kiedyś kochaliśmy się naprawdę. Andrzej ucieszył się, gdy odwiedziłam go po tygodniu Był bardzo słaby, zasnął, trzymając mnie za rękę. W trakcie ostatniej wizyty był już bez kontaktu. – Lekarze mówią, że to niedługo nastąpi – powiedziałam do Roberta, kiedy wróciłam do domu. – Dobrze, że przy nim byłaś, kochanie. Ja to rozumiem. – Ja też myślę, że dobrze zrobiłam. Zrobiłam to, co powinnam – dobry uczynek dla faceta, którego kiedyś kochałam. Czytaj także:„Po ślubie moja Kalinka zmieniła się w jędze nie do wytrzymania. Szkoli mnie jak w wojsku. Ktoś mi podmienił żonę"„Urodziłam i mąż stracił na mnie ochotę. Woli po nocach oglądać porno niż pójść ze mną do łóżka. Czuję się jak śmieć"„Po 12 latach pracy, dzięki której wzbogacił się on, jego dzieci i jego była żona, ja nie mam nic”
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2011-11-19 18:44:58 anulka81 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-19 Posty: 4 Wiek: 30 Temat: mąż zostawił mnie dla innej - a ja go dalej kochamWitam wszystkich! Jestem tu pierwszy raz. Mąż zostawił mnie dzisiaj po 14 latach (małżeństwem byliśmy 3 lata). Mamy 7-letniego synka, który jest bardzo wrażliwym chłopcem i przeżywa to bardzo. Zostawił mnie dla dziewczyny młodszej z dzieckiem (jest po rozwodzie) i zamieszkał z nią w mieszkaniu jej męża i jej (jej były płaci hipotekę, jest za granicą). Mnie zostawił w mieszkaniu z hipoteką, gzie żyrantami są moi rodzice. Mieszkanie jest tylko na niego, bo zostało zakupione niby przed ślubem. Piszę niby bo tak naprawdę byliśmy już małżeństwem (dwa tygodnie), ale w banku i u notariusza podał się za kawalera. Boję się że mnie i synka wyrzuci z mieszkania, przestanie płacić kredyt i spadnie to na moich razie twierdzi że zostawia mi wszystko i będzie płacił hipotekę i tyle. Ale przecież nie mam pewności co zrobi później. Jak mam się jakoś zabezpieczyć? Jestem skłonna dopisać się do kredytu jak przepisze na mnie połowę jest to że nie potrafię go nienawidzić, bo go dalej kocham. On twierdzi że z nami koniec bo się zakochał. Wiadomo w domu są obowiązki, kłopoty z kasą (oboje pracujemy), ostatnio pił dość często a ja się na to nie godziłam, a teraz znalazł sobie kobietę (pracują w jednej firmie), młodszą on - 32, ona - 24, rozrywkową, lubiącą się zabawić. My nigdzie nie chodziliśmy bo ciągle brakowało kasy, chociaż ja chciałam. Pomóżcie co ja mam zrobić, ja nie potrafię bez niego żyć, jest ze mną połowę mojego życia!!! 2 Odpowiedź przez Idalia_78 2011-11-19 19:47:35 Idalia_78 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-27 Posty: 3 Odp: mąż zostawił mnie dla innej - a ja go dalej kochamWitam Cię anulka81. Trzeci raz podchodzę do Twojego postu i tak naprawdę nie wiem co napisać. Bardzo ci współczuję calej sytuacji a jeszcze bardziej Twojemu dziecku, które jest Bogu ducha winne. Po raz kolejny okazuje się, że faceci (nie wszyscy!) to miękkie buły. Myślę, że jego wyskok nie potrwa długo i jeszcze wróci na kolanach. Tego Ci życzę. Pytanie tylko, czy jego odejście było takie nagłe, czy coś złego działo się od dłuższego czasu? Jeżeli jesteście z dzieckiem zameldowani w mieszkaniu, to nie ma prawa wywalić cię z niego. Napisałaś, że mieszkanie jest tylko na niego a Twoi rodzice są żyrantami. Z tą sytuacją musisz coś szybko zrobić, to nie wiem na ile jest cwany. Tu powinnaś pogadać z Nim o wpisaniu Cię do hipoteki, żebyś była także potencjalnym nabywcą mieszkania. Jeśli z Nim nie da się dogadać to może do radcy? Nie wiem do kogo powinnaś zrobić pierwszy krok, bo napisałaś,że mąż będzie płacił. A co jeśli nie? W grę wszedł jeszcze alkohol, co może utrudnić rozwiązywanie spaw. 3 Odpowiedź przez gosia28201 2011-11-19 19:53:44 gosia28201 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-07 Posty: 133 Wiek: 31 Odp: mąż zostawił mnie dla innej - a ja go dalej kochamTo poważna sprawa wydaje mi się ze powinnaś zasięgnąc porady fachowca jakiś radca czy adwokat,masz przecież akt ślubu tam jest data wiec możesz udowodnić że byliście już wtedy jeśli chodzi o zdradę i odejście męza do innej to cóż mogę ci tylko powiedzieć ze będzie ci ciężko ale nie mozesz wiele zrobić większośc facetów jak się wyszaleje to wraca ale to nie trwa tydzień czy dwa i będziesz musiała nauczyc się żyć bez niego jak zobaczy pewną siebie kobietę to prędzej zatęskni uwierz mi wiem co mówię płacz i prośby wzbudzą w nim złość i pogardę nie popełniaj tego błędu co ja,trzymaj się 4 Odpowiedź przez Roskalinda 2011-11-19 19:59:11 Roskalinda 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-11 Posty: 1,438 Wiek: 26 Odp: mąż zostawił mnie dla innej - a ja go dalej kocham Przeczytałam Twojego posta i nie wiem co napisać. Bardzo współczuje Ci sytuacji w jakiej się znalazłaś. Powinnaś na pewno podjąć jakieś kroki, które dadzą Ci jakieś zabezpieczenie na wypadek gdyby on przestał płacić hipotekę i próbował Was wyrzucić z mieszkania. Pozostaje mi życzyć Tobie dużo wytrwałości. "To, co za nami, i to, co przed nami, ma niewielkie znaczenie w porównaniu z tym, co jest w nas." serca unicestwia złe wspomnienia, wyolbrzymiając dobre i dzięki temu mechanizmowi udaje nam się znosić ciężar przeszłości." 5 Odpowiedź przez Wielokropek 2011-11-19 20:11:52 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,007 Odp: mąż zostawił mnie dla innej - a ja go dalej kocham Moim, niefachowym okiem, z mieszkaniem sprawa jest prosta, ale poradź się jeszcze prawnika w tej sprawie. . Akt waszego ślubu jest najlepszym dowodem na składanie przez Twego jeszczemęża fałszywych oświadczeń i w banku, i u notariusza. A to jest karane. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 6 Odpowiedź przez xxxkobietaxxx 2011-11-19 20:28:34 xxxkobietaxxx Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-17 Posty: 20 Wiek: 30 Odp: mąż zostawił mnie dla innej - a ja go dalej rozumiem twoja sytuację jestem również porzuconą i zdradzona sytuacja jest inna bo nie ma dzieci a pozatym ból żal gorycz i tęsknota taka co to natychmiast idzdo notariusz sporządz akt rozdzielczości majatkowej bo jeszcze ci przyjdzie płacić jego długi potem do prawnika( w sprawie mieszkania).Ja płaczę i rozwala mnie od śroka nie mam wiary życia i straciłam wiare w siebie całe zycie mi mówia dasz radę nie ty pierwsza nie ostatnia jasne zgadzam się tylko że mam zasady i kochałam męża czystą miłością a on zostawił mnie dla kobiety starszej od niego o 9 lat o de mnie o 13 z 3 dzieci CZUJESZ to BO MAMY TEN SAM PROBLEM MOŻE SOBIE POMOŻEMY 7 Odpowiedź przez xxxkobietaxxx 2011-11-19 20:30:16 xxxkobietaxxx Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-17 Posty: 20 Wiek: 30 Odp: mąż zostawił mnie dla innej - a ja go dalej kocham MÓWISZ ŻE SIĘ WYSZALEJE I WRÓCI CIEKAWE gosia28201 napisał/a:To poważna sprawa wydaje mi się ze powinnaś zasięgnąc porady fachowca jakiś radca czy adwokat,masz przecież akt ślubu tam jest data wiec możesz udowodnić że byliście już wtedy jeśli chodzi o zdradę i odejście męza do innej to cóż mogę ci tylko powiedzieć ze będzie ci ciężko ale nie mozesz wiele zrobić większośc facetów jak się wyszaleje to wraca ale to nie trwa tydzień czy dwa i będziesz musiała nauczyc się żyć bez niego jak zobaczy pewną siebie kobietę to prędzej zatęskni uwierz mi wiem co mówię płacz i prośby wzbudzą w nim złość i pogardę nie popełniaj tego błędu co ja,trzymaj się 8 Odpowiedź przez gosia28201 2011-11-20 10:45:50 gosia28201 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-07 Posty: 133 Wiek: 31 Odp: mąż zostawił mnie dla innej - a ja go dalej kochammówię że często tak bywa poza tym ona ma 24 lata i jest "rozrywkowa" co moze dać dojżałemu facetowi,może będzie mu gotować sie tylko bawić to w końcu mu się znudzi 9 Odpowiedź przez anulka81 2011-11-21 00:44:55 anulka81 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-19 Posty: 4 Wiek: 30 Odp: mąż zostawił mnie dla innej - a ja go dalej kochamDzięki wam wszystkim. Jak to dobrze posłuchać kogoś z boku. Rodzina i przyjaciele, nawet rodzina męża jest za mną to dla mnie duże wsparcie. A teraz Wy. Jutro idę się zorientować jak to z radcą prawnym sprawa wygląda. Mam nadzieję że będzie dobrze. 10 Odpowiedź przez BOO 2011-11-21 13:31:21 BOO Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-21 Posty: 78 Odp: mąż zostawił mnie dla innej - a ja go dalej kocham przede wszystkim załatw sprawę z mieszkaniem - niech cię zrobi współwłaścicielem mówi jedno a za pół roku może być już zupełnie inaczej i będziesz w ciemnej du... tą sprawę jak najszybciej. Byk jak inne Byki... 11 Odpowiedź przez anulka81 2011-11-21 17:27:00 Ostatnio edytowany przez anulka81 (2011-11-21 17:33:30) anulka81 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-19 Posty: 4 Wiek: 30 Odp: mąż zostawił mnie dla innej - a ja go dalej kochamCholera nie mam już sił. W pracy jakoś było ok, powiedzmy. Przyszłam do domu ogarnęłam w domu jeszcze się trzymałam. No i przyszedł on po synka na trening, jest taki oschły i wrogo nastawiony. A ja nie mogę przestać o nim myśleć, chciałabym żeby wrócił, a nie gzdził się z rudą. Co najlepsze jak ja nie ugotowała obiadu przez dwa dni bo szkoła, praca, praca po pracy to awantura, a tu się dowiaduje od koleżanki, która jest kuzynką nowej laski mojego męża, że ona nie gotuje - tylko na weekendy - a jemu wszystko pasuje. Jaka zmiana! Synka na razie odwiedza ale już zapowiedział, że za często to nie może być, bo on ma nowe życie i nie może wracać do nowego domu jak do hotelu. Powiedzcie mi kobitki czy on myśly tylko ch.... czy mi się tylko zdaje. Czy to jednak miłość????A co do mnie...............czuję się zdeptana jak robak, jak on mógł mi to zrobić po 14 latach!!!! Boże jakbym chciała go nienawidzić, to byłoby mi lżej, ale oczywiście ja głupia nie mogę, bo przecież on jest wszystkim................. 12 Odpowiedź przez zakłamani 2011-11-25 09:02:33 Ostatnio edytowany przez zakłamani (2011-11-25 09:21:27) zakłamani Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-04 Posty: 431 Wiek: 39 Odp: mąż zostawił mnie dla innej - a ja go dalej kochamJa bym takiego męża znienawidziła po 14 latach odejść od syna do młodszej i jeszcze chcieć wyrzucić Was z mieszkania....dla mnie byłby skończony i znienawidziłabym go, widzę że masz łagodniejszy charakter od mojego dla mnie taki frajer byłby skończony na wieki nawet gdybym miała z nim czterech synów co z tego że byłaś z nim 14 lat??? i tak okazał się na koniec zerem. W nim w ogóle nie widać chęci naprawienia małżeństwa i powrotu powinien dostać kopa w cztery litery.....gdyby żałował bardzo tego co zrobił to co innego można by było rozważyć możliwość ewentualnego wybaczenia mu łaskawie, ale pod warunkiem że błagałby Cię o wybaczenie i obiecał poprawę na zawsze!!!! Widać jednak, że twardo stoi przy swoi zdaniu inna młodsza dupa mu zaimponowała. Dlatego powinnaś go olać i myśleć o zrobieniu wszystkiego żeby Was przypadkiem nie wyrzucił z mieszkania!!!! Naprawdę Cię podziwiam że jeszcze coś czujesz do takiej wszy. Sorry ale naprawdę jakoś Twojego faceta nie polubiałam z tego co o nim piszesz co Wam zrobił i jeszcze zrobić planuje!!! eksmisja z mieszkania.....naprawdę jest podłym człowiekiem. 13 Odpowiedź przez kicia1978 2011-11-25 14:07:48 kicia1978 Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-08 Posty: 235 Wiek: 33 Odp: mąż zostawił mnie dla innej - a ja go dalej kochamTo nie tak. Masz prawo w sądzie wywalczyć połowe mieszkania, dowód masz jak nic - akt małżeństwa, Ślub zawarty przed kupnem mieszkania. Niestety prawda jest taka że hipoteka także jest obciążeniem dla was dwojga. Nie przejmuj się tym co mówi i robi. Oni nas chcą w ten sposób poniżyć i upodlić jeszcze bardziej. Przeżywam to samo co ty. Mój prawie były mąż także mieszka ze swoją kochanką i ich synkiem. Ja zostałam sama z dwójką dzieci. Jest ciężko ale lepiej. Co z miłością? Przez pewien czas zostanie, przecież kochałyśmy tak bardzo - ale na to trzeba czasu, powoli zaczniesz zauważać że tak naprawdę kochałaś tylko swoje złudzenia idealnego męża. A teraz on jest zupełnie obcy, jego postępowanie wobec ciebie i dziecka, gdzie ta miłość, czułość................tego już nie ma. Tak jak napisałaś faceci raczej nie myślą głową!!! 14 Odpowiedź przez divaspa 2012-04-16 06:25:45 Ostatnio edytowany przez divaspa (2012-04-16 06:26:53) divaspa Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-16 Posty: 4 Odp: mąż zostawił mnie dla innej - a ja go dalej kochamWitajcie. Jestem załamana .Mąż był cholerykiem, robił non stop awantury, wyzywał mnie, moich najbliższych, źle traktował moją córkę a wymagał od niej szacunku. Do tego był zaborczo zazdrosny - o wszystko. Od pół roku był kryzys, wprowadzał się i wyprowadzał bo jak przychodził przepraszać to wybaczałam. Kochałam go i mimo wszystko kocham ponieważ ma dwie osobowości jedną idealną - traktował mnie jak księżniczkę, wszystko był gotów dla mnie zrobić, pięknie mówił o miłości ( że jestem dla niego stworzona, idealna , największą miłością w jego życiu, że nigdy nie ułoży sobie życia beze mnie) a z drugiej strony wyzywał, ubliżał, poniżał, krzyczał. Chciał mnie zamknąć w złotej klatce. W lutym mimo że nie mieszkaliśmy razem nadal do mnie przychodził. łączyła nas więź emocjonalna i fizyczna. Myślałam, że potrzeba czasu, że przetrwamy a on w marcu powiedział, że już mnie nie kocha, jak się okazało znalazł pocieszenie u 26 latki z dzieckiem i zerwał ze mną wszelkie kontakty. Mamy letnią 6 córeczkę i 7 letni związek za sobą a on mnie potraktował jak nic by nas nie łączyło. 15 Odpowiedź przez anija75 2012-04-16 09:33:48 anija75 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-04 Posty: 93 Odp: mąż zostawił mnie dla innej - a ja go dalej kochamAnulka81, nie łudź się, że twój mąż się zmieni., że teściowie czy jego rodzina będą po twojej stronie. Wszystko do czasu. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Czas będzie goił twoje rany ale będzie też zmieniał stanowisko jego rodziny. Ja mam podobne przeżycia jak ty, tylko jestem już prawie rok dalej. Myślałam ,ze mojemu partnerowi przejdzie zauroczenie i w końcu zobaczy swoje dzieci, ale jest coraz gorzej. Ja zostałam z dwójką dzieci, mieszkam z jego rodzicami na podwórku, w osobnym domu, który wykończyliśmy za moje pieniądze. Tatuś moich dzieci znalazł kochanicę kilka domów dalej i z nią mieszka. Dla niego framuga wzięła rozwód z mężem. Żyją obok mnie i mają wszystko gdzieś. Do dzieci przychodzi jak znajdzie czas i wtedy kiedy on ma na to ochotę, a moi teściowie zaczynają się od nas odsuwać. Pewnie niedługo będą się gościć z nową synową. Wkurzające jest to, że kobiety z dziećmi mają najgorzej, muszą radzić sobie same, bo tatulek ma już kogoś innego na twarda w negocjacjach z nim, masz dziecko. On się od was odcina i nie ma żadnych uczuć już do was. Kawał drania. Prawnik i wysokie alimenty to powinien być twój cel. 16 Odpowiedź przez soniiia 2012-04-16 10:19:49 Ostatnio edytowany przez soniiia (2012-04-16 10:21:27) soniiia Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-28 Posty: 73 Odp: mąż zostawił mnie dla innej - a ja go dalej kochamszczerze to wątpię zeby wrócił do domu z tego co opisujesz.... ale skoro jest taki oschły i twardy to nie możesz mu pokazywać jak bardzo to przeżywasz - tylko staraj się być i twarda i obojętna, pokaż mu że sobie poradzisz bez niego, nie pokazuj mu żadnych uczuć, że ci na nim zależy bo będzie za wysoko "rósł" i w ten sposób dodajesz mu tylko skrzydeł, nic płaczem nie zdziałasz tylko będzie chodził dumny jak paw (no,, napewno twoich uczuć nawet teraz niezauważy a jak zauwazy to tylko będzie nimi pomiatać). 17 Odpowiedź przez monia10 2012-04-16 19:23:04 monia10 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-15 Posty: 5 Wiek: 36 Odp: mąż zostawił mnie dla innej - a ja go dalej kocham Swieta racja z ta obojetnoscia...tez mnie gad ( zdradzil i tez na poczatku byl placz,rozmowy..dzieki Bogu o nic nie blagalam... widac sprawialo mu przyjemnosc jak o nia pytalam i o ich wspolna przyszlosc (tak sobie zaplanowal ze bedzie z nia budowal nowe zycie) i w koncu zaprzestalam tematu...nie pytalam o nic...odpowiadalam zdawkowo na jego pytania ...po prostu przestalam sie nim interesowac,chodzilam po mieszkaniu jak Bona...(moj "jeszcze " maz mieszka z nami ..ja +dzieci) i to byl strzal w dziesiatke...bo go tym najbardziej wkurzylam bo myslal ze bede blagac ,prosic, wyc do ksiezyca za nim a ja tylko oswiadczylam ze skoro chce odejsc to winszuje mu tylko "slodkiego milego zycia "....i jakos juz o wspolnej przyszlosci nie mowi ze swoja niunia...a dzieli ich obecnie odleglosc 800 km....ale to juz nie moj ogrodek bo postanowilam sie roztac....;) Nie ma gorszego zła od pięknych słów, które kłamią. 18 Odpowiedź przez Kaja112233 2012-04-20 10:39:18 Ostatnio edytowany przez Kaja112233 (2012-04-20 10:46:52) Kaja112233 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-09 Posty: 94 Odp: mąż zostawił mnie dla innej - a ja go dalej kochamU mnie mija półtora roku jak nadszedł dzień kiedy dowiedziałam się, że mój ukochany, dbający o mnie mąż zdradza mnie z koleżanką z pracy od dłuższego czasu. Świat mi się zawalił. W pierwszym impulsie powiedziałam koniec z nami, wywaliłam go z domu, a on tak naprawdę tylko na to czekał, bo miał dosyć prowadzenia podwójnego życia. Od razu poszedł do niej (rozwódka bez dzieci). Wtedy teściowie byli po mojej stronie i mówili, że mamy dziecko, jesteśmy razem 14 lat, może nie warto ujmować się honorem i lepiej mu wybaczyć. Strasznie tęskniłam za nim, z dnia na dzień coraz bardziej. Pierwsza zaproponowałam żeby do nas wrócił, on sam mówił, że zbłądził, nie było warto itd. To był największy błąd jaki zrobiłam. Prosiłam, tłumaczyłam i było tylko gorzej, jego stosunek do mnie się zmienił, traktował mnie jak natrętną muchę. W końcu złożył pozew o rozwód bez orzekania o winie i przestał się przyznawać, że ma kochankę. Wtedy powiedziałam koniec. Nigdy więcej nie padło słowo "wracaj", będziemy się sadzić latami, ale udowodnię sądowi, że to tylko i wyłącznie jego wina. Wiem, że mnie cenił za to jaka byłam, a kryzys przez ostatni rok naszego małżeństwa to tylko i wyłącznie efekt, że sypiał z inną babą i każdą naszą rozmowę analizowali razem, a potem wracał pan i władca bardzo obrażony i oczywiście udawał, że nie ma nikogo na boku. Też czeka mnie walka o nowiutki dom, do którego nie zdążyliśmy się wprowadzić, a teraz on uważa, że jest jego, a o rozszerzeniu wspólności majątkowej, którą zrobił powinnam zapomnieć. Jeśli mogę coś doradzić unieść się dumą i nawet nie pytaj o jego nową d... i to jak mu jest, to tylko i wyłącznie jego wina, to nie Ty go zdradzałaś, nawet jak to małżeństwo nie było Twoim szczytem marzeń. Są silni, bo mają osoby, które cały czas nad nimi pracują i piorą im mózgi, przypominają jakie to my przecież byłyśmy złe. Oni jeszcze zatęsknią za tym co było. Ja mam za chwilę kolejną rozprawę i jak patrzę jaki jest żałosny i jak kłamie to mi się niedobrze robi. Głowa do góry, ty jesteś tam gdzie być powinnaś w domu z dzieckiem, a on? kim on jest? Ogromną rolę w tych nowych związkach odgrywa seks, luz, beztroska i inność. To jest strasznie trudny czas dla nas i naszych dzieci, ale widocznie tak musi być, żebyś płakała dzień i noc to tego nie zmienisz. Jak będzie gotowy żeby poprosić Cię o powrót to sama to zobaczysz, ale niczego nie proponuj, bo stracisz w jego oczach, chociaż wiem jak bardzo byś chciała żeby znów z Wami był. Ja mojego męża niestety nadal kocham, ale skoro on tej miłości nie chce to znaczy, że nie jest jej wart i tego trzeba się trzymać. Życzę dużo siły i staraj się nie okazywać mu, że tęsknisz, ja wiem jakie to trudne, wiem też, że na pewno winisz siebie, że może gdybyś była inna to wszystko potoczyłoby się inaczej, ale winny jest tylko do teściów to niestety licz się z tym, że zmienią zdanie, bo moi w tedy mówili, że miał za dobrze ze mną, a teraz mówią, że czegoś mu brakowało w tym małżeństwie. Dali mu też u siebie dach nad głową i może z kochanką swobodnie się widywać kiedy tylko chce, a jak się jej znudzi to wraca na parę dni do mamusi. Nawet na tym forum czasami odzywają się te panie, które wygrały z tymi głupimi żonami i sama będziesz miała okazję się przekonać, że nasi mężowie to dla nich albo możliwość przeżycia odjazdowej przygody i wygranej z żoną, albo lek na ich kompleksy, a to nie jest szczera miłość. Ożenili się z nami, bo nas kochali i nasze cechy i my same im odpowiadałyśmy. Mój mąż brzydził się takim tatusiem co zostawiał własne dzieci, a dzisiaj sam to zrobił. Dla mnie jest głupi. 19 Odpowiedź przez mona195 2012-04-20 20:31:24 mona195 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-20 Posty: 2 Odp: mąż zostawił mnie dla innej - a ja go dalej kocham Witajcie. Moim zdaniem nie ma co Jeżeli kocha to na pewno wróci. Przypomina mi się zaraz cytat "jeśli kochasz puść to wolno, jeśli wróci jest Twoje, jeśli nie, nigdy nie było..". Oczywiście trzeba podjąć walkę o małżeństwo ale nie kajać się i błagać kogoś o powrót. To już nigdy nie będzie to samo, bo w głowie zostanie świadomość tego, że miał inną kobietę, tym bardziej jeśli związał się z nią emocjonalnie.. 20 Odpowiedź przez Dobra40 2012-04-20 21:51:47 Dobra40 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-01 Posty: 145 Odp: mąż zostawił mnie dla innej - a ja go dalej kocham Idalia_78 napisał/a:Witam Cię anulka81. Trzeci raz podchodzę do Twojego postu i tak naprawdę nie wiem co napisać. Bardzo ci współczuję calej sytuacji a jeszcze bardziej Twojemu dziecku, które jest Bogu ducha winne. Po raz kolejny okazuje się, że faceci (nie wszyscy!) to miękkie buły. Myślę, że jego wyskok nie potrwa długo i jeszcze wróci na kolanach. Tego Ci życzę. Pytanie tylko, czy jego odejście było takie nagłe, czy coś złego działo się od dłuższego czasu? Jeżeli jesteście z dzieckiem zameldowani w mieszkaniu, to nie ma prawa wywalić cię z niego. Napisałaś, że mieszkanie jest tylko na niego a Twoi rodzice są żyrantami. Z tą sytuacją musisz coś szybko zrobić, to nie wiem na ile jest cwany. Tu powinnaś pogadać z Nim o wpisaniu Cię do hipoteki, żebyś była także potencjalnym nabywcą mieszkania. Jeśli z Nim nie da się dogadać to może do radcy? Nie wiem do kogo powinnaś zrobić pierwszy krok, bo napisałaś,że mąż będzie płacił. A co jeśli nie? W grę wszedł jeszcze alkohol, co może utrudnić rozwiązywanie mysle ze to wyskok i wroci na kolanach. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Zostawił mnie facet – Jak to zrozumieć? przez Kamil 3 komentarze f 12, 16 Zostawił Cię chłopak. Twój świat się zawalił i nie wiesz co robić. Czujesz żal, pustkę, złość i smutek. Masz ochotę ukryć się przed całym światem, a na facetów nie możesz patrzeć, bo masz ich serdecznie dość. Brzmi znajomo? Mam dla Ciebie pewną propozycję. Spróbujmy razem spojrzeć na to, co się stało z innej, nieco szerszej […]
chłopak mnie zostawił dla innej